Mężczyźni, którzy obsesyjnie nienawidzą kobiet
„Rodzina była najważniejsza i trzeba było o nią dbać. A kto najlepiej był w stanie to zrobić? Kobieta. To Bóg stworzył kobietę do rodzenia i dbania o gospodarstwo. Nie do studiowania, pracowania u kogoś czy chodzenia do kosmetyczki. On i tak uważał siebie za bardzo postępowego, bo nie krzywił się na widok pofarbowanych włosów czy kolorowych paznokci”.
Kontynuacja przygód policjantki Doroty zapowiadała się całkiem nieźle już od pierwszych stron. Do tego był jeszcze mocny moment, mianowicie poznajemy ludzi o skrajnie prawicowych poglądach. Kobiety według nich służą tylko do usług kulinarno-seksualnych i do rodzenia dzieci. „Kobieta powinna być skromna, posłuszna i nie odzywać się niepytana”. Serio?? Już po tym krótkim wstępie wiedziałam, że stworzona historia będzie mnie mocno drażnić, irytować i wkurzać maksymalnie!
Dorota otrzymuje od komendanta sprawę marzeń. Po godzinach ma zajmować się zaginięciem mającym miejsce 25 lat temu. Jednak na pierwszy plan wysuwa się sprawa znalezionych zwłok w remontowanym hostelu. Anonimowa dziewczyna została zamurowana żywcem i była obserwowana przez telefon przez oprawcę. Śladów brak, świadków brak, no ale ktoś to przecież uczynił. Czy Dorota zdoła wpaść na trop, który doprowadzi ją do zakucia winowajcy w kajdany? Czy sprawiedliwości stanie się zadość?
Cieszę się, że mimo podziału na wiele osób, który to zabieg bardzo cenię, na główny plan wyszła Dorota, którą polubiłam już w pierwszej części. Krótkie rozdziały sprawiały, że tempo nie zwalniało ani na minutę, ale treść książki bardzo, ale to bardzo mnie irytowała. Ta nieszczęsna, umęczona, młoda dziewczyna marzyła o założeniu rodziny, by ktoś ją pokochał. Śniła o dzieciach, wspólnych podróżach, obiadach i o dzieleniu się codziennymi szarymi sprawami z kimś bliskim dającym wsparcie i dobre słowo. Czy to naprawdę tak wiele? Niestety jej droga skrzyżowała się z kimś, kto nie tylko obdarł ją z marzeń, lecz zabrał wszystko, co najcenniejsze – życie. Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na fabułę i przy tym oprócz zbrodni jak to w kryminale, poruszyła ważny temat. Pozycja, postrzeganie i wartość kobiet w naszym kraju zmienia się na gorsze w sposób drastyczny. Ograniczenia praw zmierzają raczej w kierunku staroświeckim, by nie napisać średniowiecznym. A nawrót do „cnót niewieścich” propagowany przez najwyższych urzędników państwowych jest równie oburzający co wręcz niesmaczny i dziwaczny w XXI wieku. To takie osobiste refleksje, które miałam podczas czytania. Natomiast minusem książki, przez który traci trochę na odbiorze, jest słaba korekta. Pozjadane słowa, litery, nie zawsze poprawny szyk zdań. Jednak mimo tego mankamentu opisana historia była intrygująca, wciągająca. Robiła wrażenie i wywoływała emocje, więc spełniła swoje zadanie. Poza tym postaci Doroty i jej przyjaciela od serca Tymka nie da się nie polubić. Zakończenie daje nadzieję na to, że Autorka już teraz stuka w klawisze i główkuje nad kolejną częścią ich przygód.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Autorce Agnieszce Peszek.
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńCóż, historia jest mi nieznana ale kto wie, może uda mi się nadrobić :) Bardzo jestem ciekawa, czy historia by mnie wciągnęła, pewnie tak. Ciekawa zbrodnia, nieznany motyw - to zawsze intryguje w takich powieściach. Wspaniała recenzja Kochana!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Będę mieć lekturę na uwadze, chociaż nie ukrywam, że na razie ma co czytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo aktualna- zdecydowanie książka w moich klimatach- chętnie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńNa uwadze - mieć będę . Ale teraz przede mną inne lektury. Pozdrawiam serdecznie po zalatanym dniu :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że historia opisana w tej książce wywołuje emocje. To jest mocno przekonujące.
OdpowiedzUsuńFabuła bardzo ciekawa, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta pozycja.
OdpowiedzUsuńZamurowanie żywcem - ależ to straszna śmierć... Jeszcze się zastanowię, czy sięgnąć po tę książkę, bo niestaranna korekta zawsze mnie denerwuje. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaintrygowałaś, będę miała na uwadze tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńNapisałaś o złym postrzeganiu roli i znaczenia kobiety w społeczeństwie. Tutaj zaczyna się rola nas, którzy piszemy o książkach. Proponuję częściej koncentrować się na istotnych treściach i watkach, a mniej na fabule.
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze. Książka zdecydowanie warta uwagi, a ja z przyjemnością obserwuję rozwój Pani Agnieszki :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. Na razie za dużo widzę tego u nas, dzisiaj, na polskich ulicach i w polskich domach.
OdpowiedzUsuńMoje klimaty! Takie książki bardzo lubię i chętnie poznam bliżej :) Chociaż słaba korekta zawsze mnie irytuje!
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
To raczej nie moje klimaty, więc nie skuszę się na przeczytanie tej książki.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, zaciekawiła mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://artidotum.blogspot.com/
Mam tę książkę na czytniku
OdpowiedzUsuńTyle wspaniałych książek, ale czasu brak:) Bardzo mnie zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńRównież i ja chętnie książkę przeczytam. Zaciekawiła mnie. ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią po nią sięgnę, kiedy uporam się ze swoim stosikiem :D
OdpowiedzUsuńCiekawa, ale i przerażajaca propozycja.
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej książce, ale zaciekawiła mnie Twoja recenzja :) to zdecydowanie jest mój klimat, więc możliwe, że po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuń