Swoboda we własnej skórze
„[…] uczę się rozumieć świat w nowych kategoriach, nie jako zły i dobry, ale nieustannie zmienny. Świat może się zmienić w każdej chwili, a jedyne bohaterstwo polega na tym, by pojąć to w momencie, gdy to się dzieje, zamiast później oglądać się wstecz i żałować”.
Wspomnienia Autorki o dorastaniu w społeczności chasydzkiej i o podjęciu ważnej decyzji, by z tej enklawy odejść szczegółowo opisane w „Unorthodox”, zrobiły na mnie spore wrażenie. Jak prezentuje się druga część pogoni za wolnością?
W kontynuacji poznajemy losy Deborah już po opuszczeniu chasydzkiej wspólnoty. Dalsza rodzina i dawno niewidziani wujowie po publikacji książki chcieli, żeby popełniła samobójstwo za okrutny czyn, jakim było wydobycie na światło dzienne ortodoksyjnych i radykalnych rytuałów. Doprowadziło to do tego, że młoda kobieta z małym dzieckiem musiała opuścić Nowy Jork. Deborah zrozumiała, że aby w pełni być sobą nie może tworzyć swojej tożsamości od samego początku. Nie jest czystą kartą, musi zaakceptować swoją przeszłość. Uciekając z małym dzieckiem, bała się, że straci cel, że to, co sobie zaplanowała, nie powiedzie się a powrót do bańki, z której wyszła, był niemożliwy. Nie traciła jednak nadziei. Opisywała proces, jaki musiała przejść, by zaadoptować się w nowym niechasydzkim środowisku. O wielu rzeczach nie miała bladego pojęcia, wielu rzeczy musiała się nauczyć. Przeżywała chwile strachu, zwątpienia i samotności. W końcu zdecydowała się podążyć śladami ukochanej Babci. Odwiedziła jej ojczyste Węgry, Szwecję, w której została wyleczona z tyfusu, no i oczywiście Niemcy i obozy koncentracyjne. Podczas niezwykłej podróży poznała wielu ludzi, którzy pomogli jej nie tylko w poszukiwaniu dziedzictwa, ale również w budowaniu relacji międzyludzkich, odkrywaniu piękna świata, przyjaźni i zaufania. Czy między próbą odnalezienia korzeni a zrozumieniem samej siebie Deborah zdoła zbudować swoją własną, całkowicie niezależną drogę, która będzie zarówno wolna od wszelkich lęków, jak i od poczucia winy?
Lektura nie jest już tak wstrząsająca, jak część pierwsza. Jest szczegółowym opisem zmagań samotnej osoby, przemyśleń na temat świata, społeczeństw, cywilizacji, religii. To ciekawa historia o poszukiwaniu swojej nowej tożsamości, hołd dla babci i jej niezłomności oraz o próbie ułożenia sobie życia na nowo. Pełno w niej prawie poetyckich metafor, trafnych uwag, obserwacji i porównań, myśli są ujęte w słowa w bardzo piękny i zgrabny sposób. Autoanaliza, autoironia, rozczarowania, zagubienie i wciąż od nowa rodząca się nadzieja, sprzeczność uczuć, emocji i próba wyjaśnienia przyczyn tego stanu rzeczy. Oto, o czym jest „Exodus”. Czasami historia była trochę przekombinowana, momentami denerwowała mnie drobiazgowość rozważań Autorki, ale nie zmienia to faktu, że książka zmusza do refleksji i do zwolnienia kroku, by mieć czas na dokładne przyjrzenie się wszystkiemu, co nas otacza. Pokazuje, co oznacza siła i wytrwałość w dążeniu do obranego celu.
Każdemu życzę takiej determinacji i odwagi w zmaganiach z codziennymi problemami.
„[…] nasz umysł to rząd drzwi, które otwierają się na zewnątrz”.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Poradni K
Z wielką ciekawością przeczytam obie części. Muszę tylko znaleźć je w swojej bibliotece...
OdpowiedzUsuńTakie historie o poszukiwaniu tożsamości zawsze mnie ujmują.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka, ale myślę, że najpierw sięgnę po poprzedni tytuł. Lubię wstrząsające historie, naprawdę, im więcej emocji tym więcej ja odczuwam między stronami. Cudowna recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Myślę, że przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńChciałbym poznać tę historię.
OdpowiedzUsuńKsiążka ciężka w odbiorze z tego, co piszesz. Chyba nie każdy po nią sięgnie. :)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zabrać za nią :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem pierwszą część, powędrowała jako prezent. Kontynuację - wyżej recenzowaną - koniecznie muszę przeczytać. Pozdrawiam po aktywnym dniu - 124 minuty na zewnątrz , sprzątanie, lekarz, lektura, zakupy , lektury . A "Poradnia K" jest fenomenalna :)
OdpowiedzUsuń"Unorthodox" mam w planach, jak spodoba mi się ta książka, to sięgnę i po "Exodus"
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych książkach. Mam nadzieję, że w mojej bibliotece będą mieli pierwszą część ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw muszę przeczytać pierwszą książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Takie książki, które pozwalają poradzić sobie z pewnymi problemami, są bardzo cenne!
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, muszę jednak najpierw przeczytać pierwszą pozycję.
OdpowiedzUsuńNa ten moment mam zbyt duże zaległości czytelnicze. Może kiedyś sięgnę po tę książkę 😉
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńInteresująca recenzja. Musiałabym jednak poznać część pierwszą, więc będę ją miała na uwadze.
OdpowiedzUsuń