Niecodzienna audycja radiowa

„Stara zasada wywiadu policyjnego mówiła, że wywiadowca musi być taki sam jak ci, których śledzi, żeby mógł stać się niewidocznym”.

Jeszcze nigdy nie miałam okazji, by zapoznać się z piórem Autora. Zawsze kryminał retro kojarzył mi się z twórczością Katarzyny Kwiatkowskiej i z jej bardzo przyjemnym cyklem o przygodach detektywa Jana Morawskiego. Bardzo polubiłam tego typu klimaty, więc jak tylko otrzymałam możliwość poznać przygody komisarza Fischera w te pędy zaczęłam przygodę z jego twórcą Ryszardem Ćwirlejem, który trzykrotnie zdobył Nagrodę Wielkiego Kalibru.

Akcja rozgrywa się w 1929. Zaczyna się dość niepozornie. Duet kolejarzy dokonujący inspekcji torów w okolicach Człuchowa spostrzega w krzakach zwłoki mężczyzny. Niby trup jak trup, tylko że akurat ten miał przy sobie złoto. Oczywiście kolejarzy ręce zaświerzbiły. Tymczasem w Poznaniu trwa Powszechna Wystawa Krajowa, na którą ściągają ludzie z całego kraju. Na przybyszy czeka jednak nie tylko wielka ekspozycja, ale też napady, rabunki i pobicia dokonywane przez zamaskowanego Mściciela. Policja chwilowo jest bezradna. W innej części miasta grupa słynnego złodzieja Tolka Grubińskiego dostaje zlecenie na ograbienie pewnego mieszkania. Zleceniodawca nie chce pieniędzy, zależy mu tylko na pewnych dokumentach... W niedawno powstałej poznańskiej rozgłośni radiowej, w której swój odczyt ma ogłosić komisarz Antoni Fischer, dokonane zostaje morderstwo śpiewaczki, która występowała tuż przed policjantem. Nim została zastrzelona, wszyscy słyszeli jej krzyk – śpiewała na żywo i każdy, kto akurat był przy radioodbiorniku, zamarł w przerażeniu.

Co wspólnego mają te wydarzenia? Sprawa komisarza wydaje się jednym wielkim pomieszaniem z poplątaniem.  

Co to była za rozrywka! Setnie się bawiłam przy czytaniu. Połączenie kryminału i przygodówki. Ironiczny, niewymuszony humor był dodatkowym smaczkiem i sprawiał, że czytało się jeszcze lepiej i bardziej intensywnie odczuwało się przyjemność z lektury.

„Panie aspirancie, z tego, co ja wiem, bo tak nas uczyli na kursach, wina to jest zawsze po stronie przestępcy. A policja jest od tego, żeby winnego złapać. A jak złapie przypadkiem niewinnego, to co zrobić? Niewinny musi policjantowi objaśnić, że jest niewinny. A jak nie objaśni, to skąd niby policjant ma wiedzieć, że jest niewinny? A jak taki niewinny nie może objaśnić i udowodnić, że jest niewinny, to jego wina, znaczy się, sam sobie jest winny”.

Nietuzinkowe postacie i dodatkowo używana przez nie gwara poznańska sprawiała, że poczułam się, jakbym odbyła podróż w czasie. Co rozdział to nie tylko szybkie tempo, ale i niespodziewane zwroty akcji. Sprawiały one, że przez ani jedną sekundę się nie nudziłam i cały czas moja uwaga była napięta do granic, by nie umknął żaden niuans. Koniecznie muszę nadgonić poprzednie przygody komisarza Antoniego Fischera. 

Tymczasem Was zachęcam do lektury!

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona

Komentarze

  1. Taką podróż w czasie i ja bym chętnie odbyła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, że dobrze bawiłaś się przy tej książce. Nie omieszkam sięgnąć. Pozdrawiam, a klimaty retro bardzo mi się podobają. PS. Coś blogger szwankuje - pokazuje posty z opóźnieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo zachęcająco, dlatego chętnie wpadnę w wir wydarzeń i przygód komisarza Fishera. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dam się namówić na lekturę tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedługo i u mnie pojawi się recenzja tej książki. Pozostałe części też są bardzo dobre, autor stworzył wyjątkowy klimat w swoich książkach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ćwirleja książki mam dopiero w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię retro kryminały, mają w sobie coś wyjątkowego, zaskakującego. :) Natomiast muszę się przyznać, że akurat od pana Ćwirleja żadnej książki jeszcze nie czytałam, ale chyba wszystko przede mną! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytanie powieści Pana Ćwirleja jest jak jedzenie wyśmienitego smakołyku przy użyciu starej, srebrnej zastawy. A ja jestem łakomczuchem :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Gdzie kot nie może tam człowieka pośle!