Czy ryby głosu nie mają?

„Morze należy do wszystkich i do nikogo. Podobnie jak wyobraźnia. […] niech każde z nas śpiewa swoje historie bez ograniczeń i na własną melodię”.

Była sobie ryba. Tylko tyle, czy aż tyle? Sardynki w pomidorach, śledzie w śmietanie, łosoś z cytryną. Mniam! Z drugiej strony podczas wizyty w oceanarium cierpnie nam skóra, gdy obserwujemy małe, czujne paciorkowate oczy rekina. Dech w piersiach zapierają nam barwy, jakimi natura obdarzyła ryby żyjące wśród raf koralowych. Nie chcielibyśmy spotkać się z mątwą, mureną ani z płaszczką. Ośmiornica? Brr!! Czy jednak zastanawialiście się, jak to jest z istotami zamieszkującymi wodny świat? Czy i jak się zakochują, odnajdują dom, jak postrzegają świat, w którym przyszło im żyć? Jak się porozumiewają, opiekują potomstwem? Nie? Przyznaję, że ja też nie, do momentu natrafienia na książkę Francuza Billa Franҫois „Elokwencja sardynki. Niewiarygodne historie z podwodnego świata”. Wszystko wtedy się zmieniło…

Wbrew pozorom książka nie traktuje tylko i wyłącznie o rybach. Opowieści obejmują cały podwodny świat. Czytelnik mógł się zapoznać z wieloma ciekawymi informacjami, a to o małżach, o tym jak powstają perły, o ośmiornicach, śpiewie wielorybów, krewetkach. Nawet  Franҫois zwraca nam uwagę na nadmierny konsumpcjonizm. Wielkie połowy łososi, sardeli, dorsza czy krewetek nie tylko są nieuzasadnione (nikt nie będzie w stanie przejeść takich ilości), ale w dodatku zaburzają cały ekosystem, nie dając szansy naturze się otrząsnąć i odnowić zasobów. Stosunek człowieka do świata zwierząt jest często bardzo egoistyczny. Autor podał nawet przykład naszego obyczaju wigilijnego, jako że karp w tym okresie zmienia się u nas „już za życia w produkt przeznaczony do masowej konsumpcji”.

„Świadomość miejsca, które zajmujemy w ekosystemie, roli, jaką w nim odgrywamy, powinna mobilizować nas do jego ochrony”.

Podoba mi się, że są jeszcze ludzie, którzy robią coś z pasją, a nie tylko zastanawiają się nad nowym modelem smartfona. Autor z wykształcenia fizyk już jako mały chłopiec zakochał się w podwodnym świecie, który po dziś dzień jest pełen sekretów i magii. Mimo że zajmuje się zagadnieniami związanymi z hydrodynamiką i biomechaniką, tą książką udowodnił, że naukowe badania i stwierdzenia nie muszą być męczące, trudne do zrozumienia i nudne. Potrafił wciągnąć w historie, okraszając je uszczypliwymi uwagami i dawką humoru.

Jeśli chodzi o „Elokwencję sardynki”, będę pełna ochów i achów, albowiem na rynku wydawniczym, na którym pełno jest kryminałów, sensacji „do kotleta”, mafijnych romansów i książek napisanych przez tzw. celebrytów, ta pozycja się wyróżnia. Bardzo. I to na plus. Uczy, ciekawi, porusza, bawi, rozszerza horyzonty i w przystępny sposób przekazuje sporą wiedzę z podwodnego świata. Czy to możliwe by dorsz odkrył Amerykę i wywołał rewolucję we Francji? Przeczytajcie!

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga.

Komentarze

  1. Wydawnictwo osobiście znane :) Faktycznie - przyjemna lektura, i odmiana od kryminałów i sensacji. Pozdrawiam po spacerze , i porannych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że uczy i bawi w jednym. To jest bardzo zachęcające.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nauka przez zabawę to najlepsza forma, więc książeczka, jak najbardziej godna zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem w trakcie czytania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsze słyszę o tej książce, ale poczułam zainteresowanie nią. Mało wiem o podwodnym świecie, może to ten moment, żeby się dowiedzieć więcej? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie coś innego na czytelniczym rynku. Zaciekawiła mnie Twoja propozycja i chcę dać jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję się zachęcona do lektury - nie tylko Twoją błyskotliwą recenzją, ale i samym tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie rozmawiałem dotychczas z rybami, ale imponują mi instynktem. Lepiej od wielu ludzi wiedzą, jak ważna jest wspólnota ławicy, czym jest strach i dokąd nie warto się zapuszczać samotnie. Bardzo chętnie przeczytam te książkę. Dziękuję za arcyciekawą propozycję i błyskotliwą recenzję. Do miłego :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Święta, święta…