Więzy krwi. Tylko czy aż?

„[…] mam dwóch synów, którzy dziś okazali się mężczyznami. Poczuli się odpowiedzialni i podjęli odpowiednie decyzje. Udręka wyboru, wiecie, co to jest? Kiedy dusi samo podejmowanie decyzji, a nie wybór, którego się dokonuje. Kiedy wiesz, że bez względu na to, co wybierzesz, i tak nie będziesz mógł spać w nocy, zadręczając się pytaniem, czy wybrałeś właściwie.”

Przeczytałam wiele niepochlebnych opinii na temat „Królestwa”. Byłam bardzo ciekawa, jakie na mnie wywrze wrażenie. Wobec Jo Nesbo nie miałam żadnych oczekiwań. Przygodę z jego twórczością rozpoczęłam od „Łowcy głów”, więc nigdy jakoś nie oceniałam go przez pryzmat przygód legendarnego Harrego Hola, który na dobrą sprawę czasem mnie wręcz drażnił. 

Tytułowe królestwo to gospodarstwo należące do rodziny Opgard położone w górach, ubogie, ale z pięknym widokiem i rozległymi nieużytkami. Po tragicznej śmierci rodziców bracia Roy i Carl zostali sami. Opiekował się nimi wuj, który przed śmiercią zdołał wyuczyć Roya na mechanika samochodowego a Carl wyruszył na podbój świata i rozpoczął studia w USA. 

Po 17 latach Carl powrócił w rodzinne strony i wszystko stanęło na głowie. Brat wrócił z egzotyczną, jak na norweskie klimaty, żoną pochodzącą z Barbadosu i z projektem wybudowania hotelu na nieużytkach Królestwa. Roy chciał tylko wieść spokojne, proste życie, mieć na własność stację benzynową i zapomnieć o przeszłości. Jednak powrót Carla otworzył niezagojone rany a zbierając chętnych do realizacji projektu hotelu wśród mieszkańców wioski otworzył puszkę Pandory i obudził uśpione wspomnienia. Niektórzy zaczęli snuć własne plany, inni dyszeli chęcią zemsty a jeszcze inni knuli zawiłe intrygi by wbić klin między ludzi, za którymi nie przepadali. Co z tego wyniknie?

„Zaletą utraty wszystkiego jest to, że nie zostaje ci już nic do stracenia.”

Fabuła momentami się dłużyła. Czasem przemyślenia Roya czy jego rozmowy z żoną brata były zbyt rozwlekłe i według mnie niewiele wnoszące do akcji. Czytało się spokojnie, można było wczuć się w dylematy głównego bohatera. Jest to opowieść o podejmowaniu bardzo trudnych decyzji i mierzeniu się z ich długofalowymi konsekwencjami. „Ile jesteś w stanie wybaczyć swojemu bratu?”

Jeśli ktoś oczekuje po „Królestwie” dynamicznej akcji, wydarzeń pędzących z prędkością TGV to będzie zawiedziony. Tym razem Nesbo proponuje nam bardzo senną, powolną narrację. Są tajemnice, są zagadki, są intrygi, są trupy, ale jest też czas na dokładne przeanalizowanie życia i podejmowanych działań bohatera. Osobiście podoba mi się nowa odsłona Jo Nesbo. Mnie przekonał.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Publicat S.A.

Komentarze

  1. Skoro to nowa odsłona twórczości autora to chętnie ją poznam i zobaczę, czy się w niej odnajdę. ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta wydłużająca się fabułą mnie niepokoi, ale dobry kryminał zawsze w cenie. Swego czasu zaczytywałem się Asą Larsson. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam ;) niektóre były całkiem do rzeczy ;)

      Usuń
  3. Nie znam jeszcze książek autora. Może kiedyś to zmienię, ale to już w dalszej perspektywie czasu 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam na oku tą lekturę, ponieważ uwielbiam autora :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobno bardzo dobra książka nie miałam okazji czytać :)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie Nesbo nigdy nie zawiódł. Lubię go w różnych odsłonach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Gdzie kot nie może tam człowieka pośle!