Rodzinka z piekła rodem!
„Biblioteka to świątynia wiedzy. […] Wiedzy zamkniętej, ukrytej za pomocą szyfru. Szyfru składającego się z kilkudziesięciu liter… zapisanego w książkach. Wyobraź sobie, jaka to magia. Nawet dziecko może poznać myśl jakiegoś człowieka sprzed tysięcy lat. Czyż to nie cudowne?”
Na samą myśl o dorwaniu się do książki dostałam silnego
ślinotoku. Wszystko przez rekomendację Roberta Małeckiego, twórcę znakomitej
serii o dziennikarzu Marku Benerze i komisarzu Bernardzie Grossie. Miał rację-
kryminał czarujący, zwariowany i idealny na weekend. Dlaczego?
Trzydziestoparoletnia konserwatorka zabytków Tycjana Raj
straciła ojca, bibliotekarza z Pracowni Zbiorów Masońskich. Wprowadzając się do
domu ojca odkryła nagle, że ma sublokatorkę. Mało tego Angelina o szokującym
miętowym kolorze włosów okazała się być jej siostrą przyrodnią, o której nie
miała pojęcia. Nomen omem zielonego pojęcia. Dość szybko Angelina zdołała zaskarbić sobie
względy ciotki Józefiny Amalii zamieszkującej na parterze. Obie nie tylko
ekscentryczne to jeszcze podejrzewające, że śmierć Tomasza Raj nie była
naturalna. Jak u Joanny Chmielewskiej – wszyscy są podejrzani:
„- […] Jak to każdy mógł chcieć go zabić?
- Nie każdy na świecie – oświadczyła staruszka – Zawęziłam grono podejrzanych do masonów, rodziny i przyjaciół […]”
Spotkanie sióstr nie było specjalnie sympatyczne. Napięcie,
niedowierzanie, sarkazm.
„- Kim ty jesteś – spytała oszołomiona Tycjana
- Angelina Raj. Twoja siostra. Nie załapałaś jeszcze? Wolno myślisz? Jesteś z tych, którym cięta riposta przychodzi do głowy nazajutrz?”
Czy siostry przyrodnie przełamią wzajemną niechęć i nieufność
by odkryć, co tak naprawdę przydarzyło się ojcu? Czy spiskowe teorie ciotki
Józefiny okażą się trafne?
Lubię, gdy w fabułę wpleciona jest historia i to taka
przekazana w przystępny i interesujący sposób. Zagadnienia związane z masonerią
proste nie są i mogą przytłoczyć, ale Autorka postarała się by nie był to suchy
wykład. Zainteresowała tematem ukazując pełne symboli, tradycji, obrzędy masonów oraz dzieł sztuki z nimi związanych. Masoni w pigułce – fakty i mity. Joanna
Jodełka w rozmowie z Mateuszem Malinowskim na kulturapoznan.pl stwierdziła, że
znudzili jej się psychopaci, że zmęczył ją mroczny świat i chciała stworzyć coś
lżejszego z detektywami amatorami przypadkowo wciągniętymi do sprawy. Według
mnie dzięki temu rynek wzbogacił się o lekki kryminał z ciekawą konwencją i
formą zwłaszcza, że Autorka jest absolwentką historii sztuki i wie, o czym
pisze.
Poznałam pogodną historię pełną uroczych, choć specyficznych
bohaterów, dzięki którym były ciekawe, wartkie i zabawne dialogi. Siostry
kleptomanki zakochane w mopsie, chirurg plastyczny będący masonem, antykwariusz
o wdzięcznym imieniu Hermes, Bernard i Barbara z zacięciem ezoterycznym. Konserwatorka dzieł sztuki i charakteryzatorka teatralna rozrzucająca peruki do
sztuki po całym mieszkaniu. Zagłębiając
się w opowieść o przyrodnich siostrach Raj nie sposób było się nie uśmiechnąć. Idealna lektura na leniwe popołudnie. Czy zakończenie historii mnie
zaskoczyło? Nie wiem. Po prostu świetnie się bawiłam od pierwszego do ostatniego
zdania. Pani Joanno! Ze wspomnianego wyżej wywiadu już wiem, czego się
spodziewać i z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy!
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuje
wydawnictwu Rebis a w szczególności Panu Bogusławowi Tobiszowskiemu.
Fajnie że książka spełniła swoje zadanie 😊
OdpowiedzUsuńLekkostrawna i przyjemna.
UsuńGłośno ostatnio o tej książce, ale ja na ten moment nie planują jej czytać. 😊
OdpowiedzUsuńNamówiłaś mnie na lekturę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się!
Usuń