A drzewa wciąż szepczą i szepczą bez końca ...


LAS NIGDY NIE WYBACZA


Autorką powieści pod tytułem „Las” jest Sharon Gosling. Narratorem książki o charakterze dziennika uczyniła nastoletniego naburmuszonego chłopaka. Został on zmuszony przez rodziców do przeprowadzki do Storaskogen. Gdzie okiem sięgnąć tylko drzewa, drzewa, drzewa i jeszcze raz drzewa. Chłopak wychowany w Sztokholmie, po szkole spędzał czas na grach i buszowaniu po internecie poczuł się więc bardzo rozgoryczony, bo w nowym domu nie było nawet zasięgu w telefonie komórkowym a co dopiero dostępu do ukochanej sieci. Uznał, że całkowicie stracił kontakt ze światem. W wielkim domu była za to dziwnie zachowująca się gospodyni Dorotea, która przywitała ich słowami: „Ten las rośnie tutaj od zawsze. Jest starszy niż możecie sobie wyobrazić. Są sprawy, których nigdy nie pojmiecie. Mieszkamy tu, ale nie jesteśmy jego częścią. Ludzie wychodzą do lasu i nie wracają. Rozumiecie? W tym lesie ciągle ktoś ginie. Zawsze tak było i zawsze tak będzie.”. Tymczasem zmienia się pogoda, zaczyna padać śnieg, coraz mocniej i mocniej. Biały puch odetnie naszych bohaterów od reszty świata.

Dużym atutem książki jest idealnie wykreowana przez Autorkę aura tajemniczości. Nieprzenikniona ściana lasu, szybko zapadający zmrok, oddalenie od siedzib ludzkich, gęsto padający śnieg, tajemnicze zaginięcia dzieci, dziwne zachowanie gospodyni, dom z sekretnymi korytarzami, mama chłopaka podupadająca na zdrowiu psychicznym, tajemnicze dźwięki i zwidy. Mimo wszystko jest to książka dla ludzi o słabych nerwach albowiem nie muszą się bać, że się będą bać! Z grozą i horrorem ta powieść nie ma nic wspólnego. Ani razu nie zjeżyły mi się włosy na karku, a gałąź drzewa poruszana wiatrem i skrobiąca szybę w oknie za moimi plecami nie robiła na mnie żadnego wrażenia. No może czasem …

Drugim plusem książki jest intrygujące wplecenie w treść skandynawską legendę z dalekiej północy o varulvach. Według pradawnych podań ludowych varluv jest leśnym duchem powstałym z połączenia wilka i człowieka. Przemiana jest wynikiem ugryzienia przez innego varlulva, a ludzka tożsamość może być odzyskana tylko wtedy, gdy ktoś zawoła varulva po imieniu, które nosił jako człowiek. Jeśli czytelnik lubi rodzime dusiołki, strzygi, inkuby itp. powinien być zadowolony.

Podsumowując „Las” czyta się szybko i przyjemnie. Klimat psują trochę wstawki między rozdziałami. Chyba miały wzbudzić niepokój, ale nie wyszło to na in plus. Powieść ma nawet swoje przesłanie – ekologię i dbałość o otaczające nas środowisko. Zakończenie o dziwo jest bardzo interesujące i zaskakujące, ale książka nie zostanie na długo w mojej pamięci.



Komentarze

  1. Piękne zdjęcia! A do przeczytania książki zostałam zachęcona i już wypożyczyłam z biblioteki!

    OdpowiedzUsuń
  2. No jestem ciekawy, chętnie zakupię, gdy znajdę w promocji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Podsumowanie